Jura Krk-Częst. jesienią - 26.10.2014

Jesienny wypad z OTB na Jurę a  przy okazji chrzest bojowy Canyona, który zdał celująco ! :))
Trasa przejazdu: Kroczyce - Góra Łężec - Apteka - Góra Zborów
Km mało a noga styrana jak nie wiem co....czyli, że warto było jechać te 180km by pokręcić w takiej scenerii przy cudownej pogodzie !
Jednym zdaniem - było iście zajeeeebiście ! :-))
....Ruszamy z parkingu aaa potem cała naprzód !!!...

Rozgrzewka przed jutrem...

Zimno jak nie wiem !! Wiatr ostry i prosto w ryło !!
No ale noga rozruszana przed jutrzejszym wypadem w góry. Pobudka o 5:00 więc dziś już do końca dnia relax i odpoczynek...

Praca + Gym 20.10 - 24.10.2014

Tydzień 20.10 - 24.10.2014
Dojazdy: Praca, Gym. Mroźźźźźno !! pierwszy raz ostro po 4 literach o poranku dostałem i nadszedł czas na zakupy jesienno-zimowe.

Linie Canyon życzą miłej podróży i...

Poniedziałek, 20 października 2014 | dodano: 20.10.2014

Uczestnicy

...i gwarantują twarde lądowanie !!!
Tak można pokrótce podsumować Sobotni wypad w teren. Zaczęło się spokojnie przez Łagiewniki odwiedzając kolejny raz testy Scott'a. Park rozstawiony konkretnie, maszyny gotowe do testów a ludzi mało mimo dobrej pogody, fakt błota od cholery w terenie co będzie widać po Nervusie ;) ale aura sprzyjała. No i tak kręcąc się po pagórkach, przyszedł czas na większe wzniesienia i zjazdy. Niestety nie wszyscy podołali i wycieczka zakończyła się znacznie szybciej niż przypuszczałem..... i to w dodatku na SORze w Koperniku - może czas najwyższy wyrobić sobie u nich kartę stałego Klienta ??.
2x Canyon, 2x Wypadek-Przypadek = Czarna Sobota, nic tylko zakończyć ją w wiadomy sposób ;)
Dosyć pechowo przekroczona bariera 6000 km w sezonie. Z dwojga złego wolę już przytartą lewą nogę i lekki ból niż wybity bark jak w przypadku Michała (nie powinienem się śmiać ale leciał niczym Małysz tylko zapomniał o telemarku :D)

Praca + Gym 13.10-17.10.2014

Tydzień 13.10 - 17.10.2014
Dojazdy: Praca, Gym + kilka dupereli po drodze.

Razem z OTB na poligon etc.

Po kiepskiej Sobocie nie spocząłem na laurach. Pobudka 8:00 dawka suplementów + proch przeciwbólowy i przed siebie na spotkanie z ekipą OTB. Wycieczkę zaczynamy na Lublinku, pogoda 2x lepsza niż w Sobotę. Pokręciliśmy się po lotnisku, potem troszkę miejskiej dżungli następnie szybkie rundki na retkińskiej górce iii na poligon okiełznać tamtejszy teren a że byłem tam pierwszy raz to przecierałem oczyska ze zdumienia. Fajne single tracki jest gdzie pohasać. Nie obyło się bez defektów, Mirek pod wpływem Santa Maria urwał w kolejności, po pierwsze wózek przerzutki :D  po drugie hak przerzutki :D:D Działo się. Dobrze, że pogoda dopisywała bo taki szybki serwis w kiepskich warunkach pogodowych groziłby załamaniem nerwowym :D
Na koniec pokaz ratowniczy z helki na Lublinku. Jakoś tak wyszło, że km było mi mało to odwiedziłem jeszcze lasy na Rudzie a później chilloutcik na Stawach Jana, które to są w ostrej przebudowie (z resztą jak cała ŁDZ).

Cardio na działeczkę

Lekko i wygodnie po mieście i bezdrożach.
Wieczorkiem operacja Nervusa, modyfikacja zawieszenia ;)

IV Light Move Festival

Łapiąc słońca blask

Relax
take it easy !

Tylko chwilą żyć

Po pracy, bo dawno łydka nie kręcona ale cóż z tego jak wiatr w morde nie dał pojeździć. Krótko i na chatę...niestety :/