Popioły - Stawy Stefańskiego - Rudzka Góra - Stawy Jana

Wraz z początkiem dnia jak co dzień do pracy, następnie po 17:00 szybka zmiana ekwipunku i w trasę. Kilka podjazdów, trochę szybkiego asfaltu i szutrów, a na koniec bardzo nieprzyjemny widok. Mianowicie wypadek na ul. Tuszyńskiej. Rowerzysta zaliczył poważny dzwon wjeżdżając w zaparkowane na ulicy auto. Rower w opłakanym stanie, połamany totalnie. Na 99,9% kask uratował głowę i życie. Tym razem skończyło się na sińcach ew. mniej poważnych złamaniach. Jedno jest pewne, zadając po 5-10 min "gdzie ja jestem ?" wizyta w szpitalu wydaję się nieodzowna. Karetka na miejscu, policja pewnie dojeżdżała więc oddalamy się w kierunku miejsc zamieszkania ze znacznie niższą średnią prędkością, ku przestrodze :)