30 dzień w korbie a to nie koniec !!!
-
DST
52.21km
-
Czas
02:09
-
VAVG
24.28km/h
-
VMAX
43.96km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 1660kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów nie za dobra nocka, mało snu raptem jakieś 4h no ale wstać trzeba było, zimny prysznic i ruszamy z lekkim opóźnieniem do pracy. A po 8h tuż przed wyjściem 6g magicznego proszku ląduje w szklance, skąd trafia do krwiobiegu i po ok. 5min jestem calutki czerwony jak po godzinie na solarium. Efekt flash trwa jak zwykle do max. 10min, skóra piecze i już wiem, że mimo ilości dni spędzonych w siodle oraz 2 nocy z rzędu, o których wolałbym zapomnieć, łydka dziś będzie docierana do granic możliwości !!!
Nie mylę się, przez miasto spokojnie ale wjeżdżając w teren podjazdy idą jak nigdy. Na zjazdach ponad 40km/h a amorek schowany cały tak fajnie bujało, zaliczonych też kilka hopek aż mi szkoda tej ramy ale pokusa była zbyt duża !
W dodatku dzień wcześniej popadało, ziemia lekko wilgotna, świetna przyczepność, w mocniejszych zakrętach kontrolowane uślizgi koła no coś pięknego. Trening w 100% udany jeśli to byłby dzień startu to mógłbym wykrzesać +30% jeszcze z siebie - na co liczę we wrześniu ;)
Kategoria Outdoorowo